Tu znajduje się las, który jest położony na wschód od Magnolii. Znajdują tu się drzewa liściaste jak i iglaste,a można podziwiać tu prawdziwe piękno przyrody
Offline
Esserin wrócił do miejsca gdzie żył przed laty. Chatka stała taka jaką ją zostawił uciekając z domu. Na grobie rodziców kwiaty już dawno zwiędły pod napływem czasu. Chłopak wszedł do domu i znalazł dwa małe znicze. Wyszedł na zewnątrz i zapalił je by te tliły się małymi złotymi płomykami, przez długi czas na grobie jego rodziny. Ciągle pamiętał ich twarze. Matki, siostry i ojca. Wszystkich dobrze pamiętał, oraz czas, który spędził z nimi przed tym zdarzeniem. Kiedy pozbierał myśli, odwrócił się i ruszył drogą przed siebie. Wiedział, że musi znaleźć miejsce gdzie będzie mógł trenować i zwiększać swą moc.
Offline
Wszystko tu było idealne, wręcz wszystko było w takim stanie, w którym opuściłeś swój dom. Jednak coś nie dawało ci spokoju i ciągle sądziłeś, że jest tu coś nie tak. I nie myliłeś się bo po chwili twój wzrok przykuła duża czerwona skrzynia należąca do twojego ojca. Była otwarta, czyli po twoim odejściu ktoś tu był i szukał czegoś... i widocznie się spieszył, ponieważ nawet zapomniał jej zamknąć. Ojciec nigdy nie pozwalał ci zaglądać do jego tajemniczej skrzyni, więc nie wiesz co tam w ogóle się znajdowało
Offline
Chłopak podszedł by zobaczyć co mogło być w ów skrzyni. Po drodze podłoga chatki skrzypiała pod ciężarem jego stóp. Na około panowała cisza, którą przerywał tylko on swymi krokami. Schylił się by zobaczyć środek skrzyni.
Offline
Nagle zobaczyłeś, że w niej znajdował się medalion w kształcie płomienia
Taki sam jak nosił mój ojciec...ale skąd do jasnej cholery się tu wziął...przecież powinien być na ciele mojego rodzica...przecież własnoręcznie go chowałem.... Po chwili nagle przeszła cię straszliwa myśl
Ktoś grzebał przy zwłokach mojej rodziny?!
Offline
Esserin złapał odruchowo za medalion i poleciał nad grób swej rodziny. Miał nadzieję, że nikt nie zbeszcześcił ich ciał. Przez myśl znów przepływały mu dziwne myśli. Wyobrażał sobie co zrobi z człowiekiem, który by dopuszczał się takich czynów. Jego oczy znów tliły się czerwonym żarem.
Offline
Po odkopaniu zwłok swoich rodziców jak i siostry zauważyłeś, że każdy z nich nosi ten sam medalion w kształcie ognia.
Może był to symbol rodziny Pomyślałeś kiedy spojrzałeś na medalion trzymany w dłoni, jak i na te, które mieli na szyjach twoi zmarli bliscy. Po chwili nagle usłyszałeś szelest krzakach. Kiedy odwróciłeś się w stronę krzewów zauważyłeś mężczyznę, średnio w wieku dwudziestu dwóch lat. Jedynie co zwróciło twoją uwagę to szarawe włosy oraz dym tworzący coś w rodzaju aury mocy wokół tego człowieka
Offline
Esserin odwrócił się do mężczyzny a szatą zasłonił grób.
-Czego tu szukasz?
Powiedział znanym dla siebie chłodnym tonem, lecz w jego oczach widać było złość.
Offline
Mężczyzna spojrzał na ciebie i jakby nie zwrócił na ciebie uwagi
-Taki potężny...a nie potrafi wykryć czyjejś magii...nie zauważyłeś nawet, że jesteś obserwowany? A tak...żeby być Magicznym Sensorem, trzeba się urodzić...mój błąd... - po czym nagle z jego dłoni poleciała kula dymu, która prawie musnęła cię w prawą dłoń. Nagle zauważyłeś, że z za ciebie rozlała się czerwona ciecz. Tak była to krew, lecz nie twoja.
-Cholera... - powiedział ktoś z za twoich pleców
Offline
Odruchowo wypuścił kulę ognia ze swej ręki w mężczyznę. Równocześnie odskoczył od kogoś kto pojawił się za nim. Magia w nim kipiała, była to jego pierwsza tego typu sytuacja, więc z początku nie wiedział co miał robić, ale działo się to intuicyjnie.
Offline
-Idioto... - Powiedział mężczyzna, kiedy zorientował się, że puściłeś na niego ogromną kulę ognia on zamienił się w żyjący dym i przeleciał koło celu, który się nad tobą pojawił. Nagle znowu usłyszałeś głos mężczyzny
-No to na szybko...nazywam się Smoke, a ten tu ma zamiar cię zabić...on jest jednym z tych co zabił twoją rodzinę...a skąd to wiem? Jestem młodszym bratem twojego ojca...cholernie młodszym...tak...jesteśmy spokrewnieni - po czym jego dłoń zamieniła się w dym, z którego uformowały się Senbony, a te zostały wystrzelone w stronę wroga
-Ten tu nazywa się Chameleon...
Po czym chłopak naglę zniknął
-Ma magię zwierzęcą polegającą na posiadaniu zdolności Kameleona...dzięki temu również może posiąść jedną technikę z arsenału zabitego wroga...
Offline
-Ty... Jesteś moim wujem?! Przepraszam.
Spoglądał wciąż teraz na wroga, który pojawił się przy grobie jego rodziny. Czuł jak narasta w nim wściekłość, był to w końcu jeden z zabójców jego rodziny. Zamknął oczy i przyłożył swoje ręce do siebie, a między nimi uformował się mały stożek ze złotego ognia. Otworzył oczy i trzasnął dłońmi zamykając w nich ognisty stożek. Nagle ziemia zaczęła się trząść pod nogami Chameleon, a po chwili na około niego pojawiły się złote płomienie, które trzymały go klatce. Esserin od razu połączył fakty, że skoro może on zmienić kształty może też zaraz się przemienić w jakieś zwierzę i zwiać, postanowił więc mieć go na oku.
-nie próbuj dotknąć nawet tych płomieni bo mogą cię mocno zranić, chociaż nie użalałbym się za bardzo. Nie próbuj też żadnych sztuczek bo w każdym momencie mogę zamknąć ściany tej klatki i spalić ciebie żywcem.
Offline
Po chwili nagle zauważyłeś błysk. Oślepił ciebie tak, że przypadkowo nie z koncentrowałeś się na klatce i znikła
-Cholera było blisko idioto
-Flash na pewno nie podziękuje ci za uratowanie...wolałbym już popełnić samobójstwo - odpowiedział Chameleon i spojrzał na swojego towarzysza
-Którego bierzesz? A i nie mów na mnie wuj...proszę... - powiedział Smoke i spojrzał na ciebie
Offline
-Dobra. Wezmę tego pierwszego.
Popatrzał na Chameleona. Oczy chłopaka zabłysły mocno, a przy jego rękach i nogach pojawiły się płomienie, które przypalały to na czym stał Esserin. Powoli ruszył w kierunku wroga, zostawiając za sobą tlące się ślady. W pewnym momencie błyskawicznie przyspieszył i spróbował kopnąć wroga w bok, używając swej techniki by zyskać na sile i prędkości.
Offline
Po chwili Chameleon spojrzał na ciebie. Po chwili z dłoni wystrzelił lodową kulę, a sam zamienił się w szarżującego nosorożca
Użył magii lodu oraz magii transformacji pomyślałeś kiedy przyglądałeś się "Kameleonowi" w postaci zwierzęcia
Offline