Każdy może tu przyjść się wykąpać. W Miejskich Gorących Źródłach są 3 strefy. Strefa Żeńska, Strefa Męska i Strefa ogólna, czyli mogą tam być przedstawiciele obu płci. Życzę miłego relaksu
Offline
Weszła do środka do przebieralni. Rozebrała się ale nie ściągnęła maski z twarzy. Wyszła z przebieralni i weszła do źródeł
- Ooo tak...
Offline
Chłopak wszedł również się rozebrał i wszedł do strefy ogólnej. Zobaczył Wężową Pannę i powiedział
-Hej...my się chyba widzieliśmy w Klubie...pamiętasz? - spytał się po czym spojrzał na jej maskę na twarzy
Offline
Spojrzała na chłopaka. Faktycznie przypominał jej coś
- Tak chyba przypominam sssobie cośśś takiego. To ty wtedy walczyłeśśś przeciwko tamtym gorylom, prawda??
Spojrzała na niego naciągając sobie bardziej maskę tak żeby nie spadła. Posunęła się robiąc mu miejsce. Jej wąż był obwiązany pod jej piersiami w ten sposób, że podtrzymywał je ogonem a jego głowa zwieszała się jej z ramienia. Zaczęła go głaskać po łepku
Offline
Chłopak przytaknął. Dopiero teraz zauważył węża kiedy ta głaskała go po łebku
-Ty masz poręcznego zwierzaka...mój jest za duży by zmieścił się w drzwiach...niestety... - powiedział, po czym spojrzał w oczy Hebi,a raz w oczy węża po czym powiedział
-Macie podobne oczy...
Offline
- Tak rzeczywiśśście mamy podobne oczy ale uważaj bo możesz mieć przez nadmierne przyglądanie sssię kłopoty
Uśmiechnęła się a uśmiech ten odbił jej się w oczach które rozjarzyły się na moment blaskiem.
- Wiesz czasssami to co małe jest zabójcze
Syczała podobnie jak wąż który teraz podniósł głowę na wysokość jej oczu i też wpatrywał się w chłopaka.
Offline
-Heh...możliwe... - odpowiedział zimnym tonem chłopak i spojrzał na nią. Jej jaszczurze oczy ją intrygowały.
Czy ona jest człowiekiem? pomyślał chłopak. W końcu dziewczyna była bardzo tajemniczą, młodą kobietą, wokół, której owianych są wiele sekretów
Offline
- Cóż to za zimny ton?? Przecież nie zrobiłam ci nic złego
Puściła mu oczko znad maski na twarzy poprawiając sobie włosy które opadły jej na twarz
- Cośśśś cię nurtuje prawda??
Tym razem to ona mu się ciekawie przyglądała za to wąż położył głowę na jej ramieniu i tam zasnął widocznie rozkoszując się ciepłem źródła.
Offline
-Odzywam się tak...prawie zawsze.... - odpowiedział chłopak, po czym ciągle badawczo przyglądał się całemu ciału Hebi
-Ty nie jesteś człowiekiem prawda? - spytał wręcz z pewnością i obojętnością młody chłopak o lodowatym charakterze.
Offline
- To nie dobrze żebyśśś zawsze tak mówił.... czasem ktoś się przestrassszy
Poruszyła się zmieniając pozycję i układając się wygodniej. Wąż zrobił to samo co jego pani
- Dezinformacja jest w twoim wypadku lepsza niż informacja o moim pochodzeniu. Ale zapewne uprzedzając to co ma się za chwilę wydarzyć czyli twoje dopytywanie się powiem ci że tak i nie.
Uśmiechnęła się złośliwie i strzepnęła rękom włosy z ramienia unosząc biust
Offline
-Tak samo jak ty zawsze mówisz tym twoim wężowym językiem... - odparł chłodno po czym dodał
-Ja na przykład nie przepadam za wężami - po czym zimnym wzrokiem zaczął przyglądać się twojemu wężowi "Poison" z pogardą
Offline
- Ja z kolei nie przepadam za gburami którzy zabawiają się w klubach z panienkami
Posłała mu spojrzenie chyba nawet chłodniejsze niż on sam. Jej oczy zabłysły złotym żarem i mocą w nich ukrytą. Szybko jednak zgasły bo dziewczyna nie da się tak łatwo wyprowadzić z równowagi. Rzekła ciągle rozdrażniona
- Nie ssszukam zwady ale jeśli przeszkadza ci mój wygląd to masz po prostu pecha bo jesteśmy z Poissson zmęczone po ossstatnich wydarzeniach i chciałyśmy sssobie odpocząć ale możesz być pewien że ona tez cię nie lubi
Wąż zasyczał w odpowiedzi i rozdziawił paszcze tak jakby chciał zaatakować. Dziewczyna podłaskała sojego pupilka i uspokajająco mówiła
- Ciiii Poison ssspokojnie.... zaraz przeprosi zobaczysssz
Spojrzała się chłopakowi głęboko w oczy po czym przymknęła je leniwie. Magia umysłu to dobra rzecz jak chcesz komuś dopiec xD
- Moja Poison przynajmniej może być zawsze ze mną tak że nikt jej nie zobaczy a nie jak ten twój żywiołak. Nie dość że nie zmieści się w drzwiach to jeszcze robi więcej hałasu niż pożytku
Zaśmiała się wyciągając rękę tak że wężyca po niej zeszła na ziemie i tam za plecami pani zwinęła się do snu
- Więc co zamierzasz zrobić z faktem że ani ja ani ona nie zamierzamy ssstąd odejść a ja nie pozwolę żebyś ją obrażał. Możemy się umówić tak że ja postaram się nie sssyczeć a ty zmienisz swój ton w stosunku do mnie i Poissson??
Offline
-Wiesz...taki mój charakter...nie zmienisz mnie tak łatwo... - powiedział, po czym "pochłaniał" ją lodowatym spojrzeniem. Od chłopaka można było wyczuć wręcz chłód
-Nie lubię Cosplayerek, między innymi takich jak ty... - odpowiedział kolejny raz zimnym tonem
Offline
Dziewczyna wyraźnie już zła była.
- To że masssz taki charakter nie znaczy że możesz tak do mnie mówić
Spojrzała mu w oczy. Błyszczały i miotały chyba błyskawice
- Jeśli twierdzisz że będę się w ten sposób poniżała to możesz już opuśśśścić to miejsce zanim zrobię ci krzywdę
Używając telekinezy ściągnęła z szatni jeden sztylet i nie zmieniając pozycji wbiła go niezbyt głęboko obok siebie
- No więc dalej będziesssz mnie obrażał jeśli nie wiesz nic o rozmówcy?? Nie chce używać siły przeciwko tobie więc wystarczy jak ładnie przeprosisz a ja zapomnę że porównałeśśśś mnie do tych z klubu
Offline
-Nie porównałem cie do tych z klubu, a poza tym sam jestem magiem i nie przeproszę - odpowiedział chłopak z miną bez wyrazu.
I się zaczęło... pomyślał
Offline