Mieczyk był większy niemal od niej.
-Rety czy ja go w ogóle podniosę.
Uśmiechnęła się i załapała za rękojeść i starała się go podnieść.
Offline
Jak dziewczyna zauważyła miecz był lżejszy niż przypuszczała. Błyskawicznie go podniosła
-Jeśli miecz będzie chciał. Podniesiesz go. Jeśli nie. To od razu ci z dłoni wypadnie, albo podziurawi ci od razu dłonie - po czym przyjrzał się dale "łukowi" Nekomi
Offline
-Hmm ciekawe, a z łukiem jest inaczej. To jest nie energia gokładnie nie wiem jak to powiedzieć. Pojawia się kiedy chce lub potrzebuje. Ogólnie trudno dobrze gdzies wystrzelić nim. Normalnie spalił by ci r ękę o prochu. Ale masz dobreintencje.
Offline
-Aha...ale właścicielka nie musi mieć dobrych intencji, by dzierżyć ten łuk czyż nie ? - spytał się chłopak, po czym spoglądnął na swój miecz. Dziwnie się czuł używając swoich oczu, ponieważ zwykle patrzał przez swoje ostrze, które trzymała lisica
Offline
-Własnue nie wiem bo nie miałam jeszcze takich, mówiłam ci przecież że się tylko bronie co nie?
Zamachała ogonkami, nie wiedziała jak to tłumaczyć.
Offline
-Aha... - odpowiedział Kuroki, po czym starał się wziąć jego ostrze
-Może, już koniec wymiany orężami? Szczerze mówiąc, nie potrafiłbym walczyć z takim łukiem. W ogóle nie potrafiłbym walczyć magią psychiczną, taką którą ty posiadasz.
Offline
-Hmm to nie jest psychiczna, to magia miłości można powiedzieć.
Zaśmiała się tylko, zabawny był oddała mu jego miecz. łuk zniknął.
-To co robimy?
Offline
-Właśnie nie ma nic do roboty...może masz propozycje co można porobić...bo ja niestety nie wiem - odpowiedział, po czym zakrył swoje oczy ciemno niebieską czapką.
Od razu lepiej. pomyślał chłopak. Nie odpowiadało mu patrzenie przez swoje własne oczy
Offline
-Różnie...niektórzy magowie trenują, niektórzy bawią się, a ludzie...żyją po prostu bez użycia magii.. - chłopak sprawił wrażenie wręcz lodowatego
-Moim hobby...jest walka...a twoim? - spytał się Kuroki
Offline
-Hmm nie mam hobby a co to jest?
Spytała przykładając palec do ustaeczek.
-wiesz ja uciekłam z takiego dużego domu i nic nie ummiałam a mówić się sama nauczyłam.
Offline
-Hobby, to twoje zainteresowanie, coś co po prostu lubisz robić - oznajmił
-A właściwie czemu uciekłaś? - spytał się Kuroki, po czym przyglądnął się lisicy oczami swojego miecza
Offline
-Hmm bo oni nie byli tam mili, czarów używali i zmuszali mnie do bycia złą.
Westchneła tylko, odpeła pas i ukazały się różne blizny.
Offline
-Do bycia złą? Co ci takiego kazali robić, że sądzisz, że to było złe? - lekko uśmiechnął się chłopak i spytał się lisiczki. Nie wyobrażał sobie jej robiącego coś strasznego, to po prostu nie było w jej stylu
Offline
-Hmm eh choc pokarze ci.
Ubrała się koło lasu było pare osób, spojrzała na nich nieobecnym wzrokiem a oni porpostru się po wypruwali jak prosięta
-Dzięki temu mój pan będzie mógł rządzić, jestem tylko bronią w jego ręku.
Stała tak jak ząbi, w jej oczach nawet życia nie było
-Każdy kto mu się sprzeciwi zginie.
Offline